|
Forum o Le Parkour PK & AKRO
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AirRyba
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: DB
|
Wysłany: Czw 12:55, 12 Lip 2007 Temat postu: Bezpieczeństwo - PK a Akro |
|
|
Porównując parkour i akrobatykę pod względem bezpieczeństwa, ważne jest, aby obiektywnie spojrzeć na to zagadnienie, tak też zrobiłem, jednakże zacznę trochę od końca.
Otóż to tylko się wydaje, że parkour jest tak samo niebezpieczny jak akrobatyka. Prawdę mówiąc trzeba zrozumieć, że tak nie jest. W dalszej części artykułu postaram się to wyjaśnić na, mam nadzieję, dobrych przykładach. Przede wszystkim spójrzmy na otoczenie akrobatów i traceurs. Najbardziej doświadczeni z tych pierwszych, mimo swoich nieprzeciętnych zdolności i tak ćwiczą na specjalnych salach gimnastycznych. Z drugiej strony doświadczeni traceurs z powodzeniem doskonalą swoje umiejętności w trudniejszych warunkach. Podaję tutaj przykłady tych bardziej zaawansowanych w swojej dziedzinie, bo uważam, że to z nich należy brać przykład.
Oczywiście każdy może powiedzieć, iż przy precisionie również można się poślizgnąć, przy KK można zawadzić nogami, a nie dolecenie na cata może skończyć się bardzo źle. Zgadzam się, tylko że patrząc obiektywnie tak nie jest. Praktycznie każdy może się poślizgnąć na schodach i skończyć w szpitalu, czyż nie? Ale czy na 5 miliardów ludzi (powiedzmy, że tylu codziennie schodzi ze schodów), z tego powodu rocznie w szpitalu kończy chociaż 1%? Nie.
Wiadomo, że zdarzają się wypadki, ale weźcie coś pod uwagę:
- Skaczecie precisiona z ziemi na ziemię, poślizgnęliście się, czy coś Wam się stało? Nie. Dobrze to teraz skaczecie na wysokości 10 piętra, kto z Was jest tak nierozważny żeby nie sprawdzić nawierzchni i odległości przy tej wysokości?
- Teraz KK. Ja osobiście, jak na razie nigdy nie zawadziłem tak, żeby stało mi się coś poważnego. Myślę, że to kwestia techniki, wypracowanej na mniejszych przeszkodach. Ale czy ktoś komuś broni trenować małymi kroczkami? Po co od razu porywać się z motyką na słońce?
-Z cat leapem jest podobnie jak przy precku, jeżeli odległość okaże się za duża a jesteśmy na małej wysokości to nic nam nie będzie, a na bardzo dużych wysokościach się po prostu nie skacze catów, których się nie jest całkowicie pewnym.
O to właśnie chodzi w PK, aby wiedzieć do czego jest się zdolnym, aby nawet przez chwilę nie ryzykować życia. A to, że np. przy precku na 10 piętrze ktoś podłoży mi nogę, to czy za to, że spadłem ma być obwiniany parkour i wszyscy traceurs? Albo to, że ktoś skacze na 9 stópek a porywa się na 15, to czy to jest wina tego, że uprawia parkour?
Teraz zostaje nam bardzo mały procent prawdziwych wypadków, nie spowodowanych nieostrożnością ludzi. Na przykład ktoś chce zrobić KK a tu nagle huk, dzieci w oddali zaczęły bawić się petardami, wtedy rozkojarzony traceur może (choć nie musi) zawadzić o murek, który chciał pokonać, jednakże ryzyko wypadku nawet tutaj da się ograniczyć! Jest to tzw. plan awaryjny. Pewna procedura, którą przeanalizujemy sobie wcześniej w naszym mózgu, a która ma zacząć działać na wypadek np. tego zawadzenia. I myślę, że tu można przytoczyć choćby film z upadkiem Belle'a.
Teraz weźmy pod uwagę akrobatykę, tutaj planem awaryjnym są rozłożone na ziemi materace i naprawdę zastanówcie się przez chwilę po co one tak właściwie tam leżą? A no po to, że ryzyko niedokręcenia/przekręcenia salta jest duże! Za duże aby ryzykować życie bądź zdrowie. O ile KK można zrobić bez żadnych przygotowań za 1 razem, o tyle nauka salta na betonie to nie najlepszy pomysł. Wynika to z faktu, że techniki PK są bardzo proste, zaś przeróżne akrobacje to już bardzo złożone ruchy, w których najmniejszy nawet błąd może skończyć się tragicznie. Oczywiście mówiąc o "prostocie" technik PK mam na myśli tylko sam ruch, a nie odległości i tym podobne czynniki, wpływające na trudność tych technik.
To, że parkour jest tak samo ryzykowny jak akrobatyka utarło się dzięki setkom produkcji typu "gleby", "nie zawsze się udaje" itd. Jeżeli przyjrzymy się bliżej, wypadkom na tego typu produkcjach, to od razu widać, że mnóstwo z nich to wynik głupoty a nie, jak określają to autorzy, "wypadku".
Nie będę tu nikogo nawracał z akrobatyki na parkour, bo to czy ktoś trenuje to czy tamto nie ma większego wpływu na omawiany przeze mnie temat. Zmierzam jednak do tego, że akrobatyka JEST bardziej ryzykowna niż parkour i to się nie zmieni. Podobnie rzecz ma się do jeżdżenia na rowerze. Na ulicy, w lesie czy na łąkach zawsze może zdarzyć się wypadek, jednak stosunkowo więcej wypadków ma miejsce na skate parkach. Dlatego właśnie po różnych przemyśleniach uważam, iż parkour jest mniej ryzykowny niż akrobatyka, co oczywiście nie znaczy, że nigdy nam się nic nie stanie.
U mnie w mieście było już kilka-kilkanaście przypadków złamań kończyn podczas nieudanych flipów zaś chyba tylko jeden-dwa wypadki na tle parkour (które dodatkowo wcale nie skończyły się aż tak źle jak to niestety często bywa w akrobatyce). Była oczywiście również cała masa wypadków podczas pseudo-PK ale dla mnie skok z 5 metrów, gdy nigdy nie skakało się z trzech to nie jest parkour tylko pseudo-parkour, a to że media i wiele osób podpina to pod PK to jedna z najgorszych plag, jaka istnieje w naszym społeczeństwie traceurs.
by [link widoczny dla zalogowanych] z OG
P.S: Proponował bym przykleić ponieważ może sie przydac
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lagslave
Dołączył: 06 Cze 2007
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:29, 12 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Zamiast oftopować wypowiadajcie się ludzie Wg. mnie tekst jest jednym wielkim nieporozumieniem. Dlaczego? Bo nie można porównywać dwóch zupełnie różniących się dyscyplin sportowych. To jakby porównywać koszykówkę i tenis (i tu i tu występuje piłka).
No ale zacznijmy od początku.
Pierwsze porównanie jest trochę nie przemyślane. Przecież kto o normalnych zmysłach (z tych 6 miliardów ludzi) będzie przy normalnym schodzeniu ze schodów skakał / biegł / stresował się dalszymi przeszkodami (jak w pk).
Lecimy dalej... "Po co od razu porywać się z motyką na słońce?" Dla adrenaliny, z nierozwagi, z głupiej odwagi. Po to właśnie. Bo zawsze jest nadzieja: "a co jeśli mi się uda? przecież to otwiera ogromne możlwości!".
Ani w parkour ani w akrobatyce nie ma sposobu by osiągać dany poziom stopniowo. Dlaczego? Wyobraźmy sobie że chcemy opanować wysokiego monkeya. I co? Najpierw doskonalimy zwykłego, żeby nabrać wprawy, a potem co? Jakoś sobie nie wyobrażam żeby w danym mieście były coraz to większe barierki... Jest albo metrowa albo na wysokości naszej brody i KONIEC, jakoś pokonać tą przeszkodę trzeba... Natomiast w akro to już wogóle byłaby porażka. Bo jak naprzykład zrobić półtora salta w tył zamiast od razu dwóch? Zabić się żeby nabrać pewności. LOL.
BTW: Cat leapa nie robi się na większych wysokościach? Tzn. jakich? 2 metry? (bo już z tej wysokości można się połamać). To mam robić na murkach sięgających mi do szyji? Eh... szkoda słów... Po to jest parkour by przekraczać bariery niedostępne dla normalnych, przeciętnych zjadaczy chleba.
"O to właśnie chodzi w PK, aby wiedzieć do czego jest się zdolnym, aby nawet przez chwilę nie ryzykować życia." Ekhem... Właśnie dowiedziałem się że parkour nie jest sportem ekstremalnym, podobnie jak piłka nożna bądź biegi wogół boiska na wf'ie Ideą sportów ekstremalnych jest ryzyko, adrenalina, możliwość utraty zdrowia, a nawet życia... W parkour najzwyklejszy skok może zakończyć się kalectwem więc jak nie ryzykować życia?
"O ile KK można zrobić bez żadnych przygotowań za 1 razem, o tyle nauka salta na betonie to nie najlepszy pomysł." Widzę tu niekonsekwencje... Kto normalny uczy się salta na betonie?? Przecież było wyraźnie powiedziane "Dobrze to teraz skaczecie na wysokości 10 piętra, kto z Was jest tak nierozważny żeby nie sprawdzić nawierzchni i odległości przy tej wysokości?". Więc kto jest tak nie rozważny żeby uczyć się salta na betonie?.
Dalej... Nie chce mi się przytaczać cytatu ale można tu posłużyć się przykładem z King-Kongiem. Salto na betonie owszem może być wykonane, ale przecież nikt nikomu nie zabrania najpierw udoskonalić je na piachu i trawie...
BTW: Akrobatyka w terenie? Na betonie? Ciekawe, ciekawe... To wkońcu tu mowa o street stunts'ach czy akrobatyce? Bo w takim razie głupotą jest mówienie że akro ćwiczy się na sali (gdzie jest wyspecjalizowany sprzęt) a nie w terenie. No ale już mniejsza...
"Wynika to z faktu, że techniki PK są bardzo proste, zaś przeróżne akrobacje to już bardzo złożone ruchy, w których najmniejszy nawet błąd może skończyć się tragicznie." Kolejna bzdura. Spróbujcie zrobic monkeya i nie lekko obniżcie jedną nogę. Lecicie na twarz i koniec gadaniny o "bezpieczeństwie przy drobnych błędach".
"Jeżeli przyjrzymy się bliżej, wypadkom na tego typu produkcjach, to od razu widać, że mnóstwo z nich to wynik głupoty a nie, jak określają to autorzy, "wypadku"." Aha. Fajnie. Normalnie tu mnie aż siekło coś... Niech ktokolwiek mi powie - jaki wypadek nie jest z winy człowieka? W fabryce gdy maszyna (ZBUDOWANA PRZEZ CZŁOWIEKA) zabije kogoś? Gdy pijany kierowca (przecież z głupoty wsiadł za kierownice!) w nas uderzy? Nie ma wypadków bez ingerencji człowieka. Ktoś chciał przeskoczyć barierkę ale w locie zapomniał techniki? Jego wina. Ktoś skoczył z 10 metrów. Jego głupota - jego wina - wypadek. Nie ma ludzi idealnych, każdy popełnia błędy. Niektórzy mniejsze, niektórzy większe kosztujące kogoś życie...
Już nie mam siły dalej krytykować więc skomentuje jedynie zakończenie i pointę. Nie, akrobatyka nie jest bardziej ryzykowna. Jest tak samo ryzykowna jak jeżdżenie na rowerze, jak jedzenie rano śniadania, jak mycie zębów i NIC tego nie zmieni, choćby trzeba było skakać z drapaczy chmur. Wszędzie i zawsze może się zdarzyć coś co postawi na szali nasze życie.
Jak wspomniałem na początku Parkour i akrobatyka są odległymi od siebie sportami, jednakże można je połączyć (tak samo jak łączy się piłkę ręczną i pływanie ^^) i powstaje nowy sport, równie niebezpieczny jak dwa poprzednie. Ekstremalny parkour jest i będzie ekstremalny podobnie jak akrobatyka. I tylko od nas zależy jak zaryzykujemy (bo bez ryzyka nie ma ani pk ani akro).
To tyle
Mam nadzieję że autor tego tekstu nie zajrzy na to forum, bo zjazdy dostanę ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Co skąd?
|
Wysłany: Nie 12:53, 15 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
prosze o wypowiedzenie się jeszcze raz a za każdy spam będę dawać warny bo to się już w głowie nie mieści...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ICE
Dołączył: 20 Maj 2007
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 20:47, 15 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
He... nie przesadzaj!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lagslave
Dołączył: 06 Cze 2007
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:57, 15 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Ej no co jest ludzie? Nie mówcie że za inteligentne te teksty są PROOOSZĘ wypowiedzcie się po którejś stronie bo nuda panuje na forum...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grzesiuu
Dołączył: 22 Maj 2007
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Modlniczka /k KrK
|
Wysłany: Nie 23:52, 15 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
wg. mnie to jest kretyńskie pisanie takich artykułów...przecież każdy wie,co jest dla neigo niebezpieczne,a z czym sobie da rade...a poza tym,to dlaczego porównują PK akurat do akro?? że niby jak ktoś przeczyta,że PK jest bezpiecznioejszy,to skończy z akro i zacznie uprawiać PK??;/ i dlaczego PK porównują z akro,a nie z np. kickboxingiem,jktóry tez nie jest do końca bezpieczny....albo np. z BMX,czy deską...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lagslave
Dołączył: 06 Cze 2007
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:24, 16 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Wynika to zapewne z tego że autor tego tekstu chciał nam coś przekazać, ale za chiny nie wiem co, bo dopisał że to nie dlatego że nie lubi akrobatyki, więc o odciągnięciu nas od niej nie ma mowy... Hm... Chęć napisania arta z nudów, żeby ktoś mógł go skrytykować (jak ja)? Nie mam pojęcia...
Żeby uzupełnić moją wypowiedź, zacytuje własne słowa z mojej odpowiedzi na w/w artykuł
"(...) akrobatyka (...) jest tak samo ryzykowna jak jeżdżenie na rowerze, jak jedzenie rano śniadania, jak mycie zębów i NIC tego nie zmieni, choćby trzeba było skakać z drapaczy chmur. Wszędzie i zawsze może się zdarzyć coś co postawi na szali nasze życie."
Zamiast jeżdżenia na rowerze itd. podstawcie sobie dowolny sport i macie gotową sentecje, którą możecie powtarzać do woli przeciwnikom akro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|